Znany zegar kulkowy otrzymał specjalną gablotę; ma chronić przed atakami wandali
Do zniszczenia zegara doszło w maju ubiegłego roku. Po uderzeniach wandali pękła wielka sklepowa szyba, a odłamki uszkodziły stojący przy niej zegar. Naprawa trwała kilka tygodni. W ochronę urządzenia włączyli się teraz członkowie Studenckiego Koła Naukowego Mechatroników "SKM" z Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Mechatroniki ZUT, którzy przygotowali ochronną gablotę.
"Profile są przygotowane z aluminium, a same szybki są zrobione z poliwęglanu. Są to materiały typowo przemysłowe, a przemysł rządzi się swoimi prawami, czyli długim czasem użytkowania. Te materiały muszą być po prostu wytrzymałe" – powiedział student Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego Damian Felkel.
Z efektu prac zadowolony jest twórca zegara Władysław Stec. "Zrobiono to w piękny sposób, wytrzymały i gablota dla mnie jest wygodna w użytkowaniu. To przeszło moje oczekiwania" – ocenił.
Zegar o wymiarach półtora metra na ok. 90 cm to swego rodzaju rusztowanie, po którym toczą się bilardowe kule. Są prowadnice (ok. 80 m rurek), korytka i mechanizm z łańcuchem rowerowym podnoszący bile. Zegar pokazuje godziny, kolejna półka wyznacza 5 minut, a na najwyższym piętrze – każda bila to minuta. Kule muszą mieć odpowiednią wagę i kształt, żeby mechanizm działał perfekcyjnie.
Zegar ustawiony w sklepowej witrynie od 14 lat stanowi atrakcję dla mieszkańców i turystów. (PAP)
misz/ aba/
